Dr Marta Wójcik

Studia na Wydziale Lekarskim Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego ukończyłam w 2012 roku. Po 13-miesięcznym stażu w szpitalu im. L. Rydygiera w Krakowie wyjechałam z Polski. Szkolenie specjalizacyjne z ginekologii i położnictwa odbyłam podczas 6-letniego pobytu w licznych klinikach w Szwajcarii i w Niemczech. Ukończyłam równieżstudia podyplomowe w Warszawskiej Podyplomowej Szkole Medycyny Estetycznej pod kierownictwem doktora Andrzeja Ignaciuka.

Głównym moim zainteresowaniem jest ginekologia regeneracyjna, estetyczna i plastyczna. Na co dzień wykonuję zabiegi mające na celu przywrócenie funkcjonalności i poprawę wyglądu okolic intymnych. Osocze bogatopłytkowe, którego działanie znajduje potwierdzenie w coraz nowszych badaniach naukowych, znajduje zastosowanie w wielu wskazaniach ginekologicznych poprawiając tym samym jakość życia. Zabiegi z zastosowaniem kwasu hialuronowego to nie tylko poprawa wyglądu narządów intymnych, co – przede wszystkim – funkcjonalności.
Z uwagi na główne moje zainteresowanie, jakim jest nacięcie i ochrona krocza w trakcie porodu, wykonuję zabiegi rekonstrukcyjne blizn po nacięciu czy pęknięciu krocza. Pacjentki borykają się z problematyczną blizną nie wiedząc, że mamy aktualnie wiele sposobów, by zniwelować ich dolegliwości.
Pacjentki coraz częściej podejmują tematykę dotyczącą wyglądu i funkcjonalności okolic intymnych. Wzrasta ich świadomość i tym samym zainteresowanie zmianą na lepsze jakości życia. Ilość wykonywanych procedur z ginekologii regeneracyjnej nieustannie wzrasta. To wprawdzie młoda dziedzina medyczna, ale rozwijająca się bardzo szybko. Na co dzień wykonuję również zabiegi chirurgiczne, np. labioplastykę, hoodoplastykę (plastykę napletka łechtaczki) oraz plastykę hymen – hymenotomię, hymenektomię (usunięcie lub nacięcie hymen czyli „błony” dziewiczej).

Ochrona krocza podczas porodu to dla mnie priorytet odkąd wróciłam do Polski. Uświadamianie pacjentek w tym temacie traktuję jako jedną z ważniejszych moich zawodowych działalności. Swoje szkolenie specjalizacyjne odbyłam w Szwajcarii i w Niemczech. To właśnie tam nauczono mnie, że rutynowe nacięcie krocza już wiele lat temu odeszło w zapomnienie. Niestety, nie w Polsce. Tutaj w wielu szpitalach nacina się wszystkie pierworódki. Statystyki są zatrważające – 60 % porodów drogami natury kończy się nacięciem krocza. Dlatego, gdy wróciłam do Polski, postawiłam sobie jeden ważny zawodowy cel – zmienić te statystyki. Małymi kroczkami, głównie za pomocą mediów społecznościowych, udaje się tego dokonywać. Na moim profilu na instagramie (@marta_lekarzkobiet) przemycam wiedzę z zakresu ginekologii, z naciskiem na tematykę związaną z ochroną krocza podczas porodu.